poniedziałek, 21 listopada 2011

Skuteczna reklama w interncie to podstawa

Art-Marketing i ”strange” public relations w wykonaniu dzisiejszych polityków to nic nowego. Dawniej mechanizmy ludzi u władzy były podobne, ale wobec braku internetu, radia i telewizji, czy możliwości zamieszczania wybranych zdjęć w prasie, pozostawały inne metody. Przede wszystkim sztuka, największe narzędzie propagandy władzy.

Stanisław August od początku swoich rządów miał bardzo trudne zadanie – przekonanie niechętnej mu opinii publicznej do własnej osoby i programu reform. Na szczęście, miał również na usługach wybitnych artystów. Bernardo Bellotto, znany jako Canaletto, stworzył na polecenie króla obraz przedstawiający jego elekcję. Nie ma on jednak wiele wspólnego z rzeczywistością- to była tylko taka reklama, taki marketing. Na polu elekcyjnym, położonym pod Warszawą, (na terenie dzisiejszej dzielnicy Wola), szlachta wybiera władcę. W oddali rozciągają się zabudowania Warszawy, za nimi zaś… ośnieżony łańcuch górskich szczytów! Pomyłka malarza? Przejaw fantazji artysty? Nic podobnego, góry wprowadzają szerszą – tak geograficznie jak i „metafizycznie” (wybór jako wola Opatrzności) – perspektywę i uszlachetniają wybór przyszłego władcy.

Sielanka panująca na pierwszym planie również nie ma wiele wspólnego z prawdą. Atmosfera podczas elekcji była pełna rezygnacji i poczucia braku alternatywy. Kazano, pod groźbą interwencji rosyjskiej, poprzeć Stanisława Poniatowskiego, to go poparto. Szlachta nie była ani tak liczna, ani tak zadowolona, jak pokazał to mistrz Canaletto. W obrazie nie ma za to wojsk rosyjskich, których obecność wokół pola elekcyjnego malarz litościwie zmilczał. Król z pewnością był usatysfakcjonowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz