czwartek, 1 listopada 2012

Jak należy reklamować się w internecie.

Będąc częstym bywalcem na kilku forach o tematyce biznesowo - marketingowo - webmasterskiej jestem częstym świadkiem prób zareklamowania jakiejś strony, produktu, usługi. Dodam nieudacznych prób! Niektóre z nich z pewnością są robione na zlecenie, inne są próbą zareklamowanie siebie, swojego biznesu. Jednak najgorsze jest to, że w zasadzie 90% takich prób wywołuje mierny efekt.
Pomimo tego, osobiście jestem zwolennikiem tej formy reklamy, bo wykorzystana w odpowiedni sposób przynosi zdumiewające efekty.
Dlatego dziś chciałbym zająć się tematem reklamy na forach internetowych.
Artykuł ma krzykliwy tytuł :), ale nie będzie to coś w stylu teoretycznego poradnika, raczej opis tego, czego sam się nauczyłem - moich własnych doświadczeń i obserwacji. Zapraszam więc do lektury...
Zacznę może od tego...

Dlaczego mam się reklamować na forum?

Odpowiedzi jest wiele, ale dla mnie liczą się:
  • bo jest to darmowa forma reklamy;
  • bo możesz dotrzeć do większej ilości potencjalnych klientów;
  • bo możesz budować w ten sposób wizerunek swój / swojej firmy;
  • bo zdobywasz w ten sposób linki do własnej strony (choć nie zawsze to wspomaga SEO)
Tak, forum (jakby nie było) jest dobrym nośnikiem reklamy - w dodatku w większości przypadków darmowym. O ile użytkownikom mogą przeszkadzać i wkurzać ich bannery czy reklamy kontekstowe w co drugim poscie, to Twoja stopka z linkiem w 98% nikomu nie przeszkadza - wręcz przeciwnie, mówi więcej o Tobie.
Druga sprawa. Jeżeli odpowiednio wybierzesz sobie forum, to otrzymujesz dostęp do sporej ilości nowych klientów. Aktywność na największych forach w branży z pewnością nie wyjdzie Ci na złe. Im więcej piszesz, tym więcej potencjalnych klientów czyta Twoje wypowiedzi, opinie, porady...
Oczywiście pod hasłem "odpowiedni dobór forum" mam na myśli forum, na którym są Twoi potencjalni klienci... Z pewnością więcej klientów zdobędzie masażysta, który jest aktywny np. na kobiecych forach o zdrowiu, niż ten, który udziela się na forum przeznaczonym dla masażystów - tu bardziej można się czegoś nauczyć niż liczyć na klientów wśród swojej konkurencji.
Budowanie wizerunku swojego (swojej firmy) to dla mnie jedna z najważniejszych funkcji forum - jeżeli mówimy w kontekście nośnika reklamy. To, co piszesz i w jaki sposób piszesz, determinuje to, jak jesteś postrzegany. Warto o tym pamiętać pisząc następnego posta...
Linki i dodatkowe wejścia - to chyba najważniejszy powód dla wielu internautów mających swoje strony. Pewnie dlatego dużo jest ogłoszeń w stylu: "Zlecę reklamę na forach dyskusyjnych", "Zapłacę za link w stopce aktywnego użytkownika forum...", "Szukam osób, które interesują się XXX i będą aktywnie uczestniczyć w dyskusjach na forach"...

Jakie są najczęstsze błędy dyskryminujące skuteczność reklamy?

Poprzednie paragrafy były formą wstępu, teraz przejdę do meritum, czyli do tego, jak moim zdaniem nie powinna, a jak powinna wyglądać reklama na forum. Zacznę od błędów, które najczęściej się spotyka.
Jednak muszę też rozróżnić dwie formy reklamowania - jedna nastawiona na wejścia na serwis + uzyskanie kolejnego linku do strony; a druga nastawiona na marketing ekspercki - budowanie wizerunku siebie jako eksperta i tym samym zdobywanie klientów wśród forumowiczów.
I w jednym i w drugim przypadku można uzyskać bardzo dobre efekty gdy tylko będziemy się wystrzegać pospolitych i rażących wręcz błędów.
Zwiększenie zainteresowania reklamowaną stroną 
1. Jednopostowcom mówimy STOP
Najczęściej spotykany błąd. Najgorsze - według mnie - co można zrobić, to wpaść na forum, zarejestrować się i w pierwszym poście palnąć jakąś głupotę w stylu:
"Temat postu: [nazwa firmy / strony]
Jest to firma specjalizującą się w marketingu internetowym dla promocji turystyki i hotelarstwa. Zarządza największą siecią turystycznych stron WWW w Polsce - kilkanaście serwisów miejscowości turystycznych. Firma istnieje na rynku od 1999 r. i z roku na rok umacnia swoją pozycję.
[link]

Gorąco polecam"

Post bez podpisu (lub podpis jakąś niejasną ksywką), świeżak - dopiero pierwszy post, a już coś poleca i to w tak kompromitujący sposób. W dodatku - więcej postów już nie będzie.
Ewidentnie widać, że ktoś po prostu kopiuje post z forum na forum, żeby uzyskać wejścia na stronę i pozyskać klienta. Efekt - mizerny. Ostrzeżenia od admina, a czasami jeszcze - w najlepszym wypadku - docinki forumowiczów, które pozwalają utrzymać się przez chwilę na szczycie wpisów - ale to nie jest najlepsza forma reklamy.

2. Próba "na zadowolonego klienta"
Kolejny, lekko bezczelny sposób, też najczęściej idący w parze z nowym kontem i jednym postem oraz ksywką a'la gwiazda porno. Nagminnie spotykany - z pewnością stosowany przez osoby, którym się płaci za postowanie na forum.
"Temat postu: Super stronka {adres}

Widzieliście to? Rewelacyjny serwis, niesamowity wybór produktów, nigdy nie miałem z nimi problemów przy zamówieniu - w dodatku mają teraz super promocję!!
[link]"
Stali bywalcy danego forum oraz bardziej doświadczeni internauci nawet nie zaglądają do takich tematów, bo z daleka widzą, czym to pachnie. Efekt - mizerny, nawet nie ma dużo odsłon.
3. Brak odpowiedzi
Wiadomo, nie każdy potrafi dobrze pisać albo wymyślić coś oryginalnego, żeby móc zareklamować swoją stronę. Jednak każdy może włączyć opcję "Powiadom o odpowiedzi" - po co? Aby uniknąć kolejnego błędu - nie udzieleniu odpowiedzi na zadane pytanie (być może zainteresowany klient), lub podjęcia polemiki z kimś, kto coś na nasz post odpisał.
Wiadomo, jeżeli zapłacimy komuś za to, żeby dodał nasz post na setkach for, to nie mamy co się spodziewać tego, że będzie odpisywał, chyba, że mu dobrze zapłacimy (ale co ten ktoś może wiedzieć o naszym produkcie usłudze, skoro nawet dostał od nas tekst do wklejania?!?). Brak odpowiedzi robi nam antyreklamę - a to nie jest raczej pożądany przez nas efekt.
Błędów można by wymieniać jeszcze sporo, ale te są moim zdaniem najbardziej rażące i najczęściej popełniane, dlatego warto zastanowić się nad tym, przy planowaniu reklamy na forach następnym razem.
Teraz napiszę kilka rzeczy o tym, co moim zdaniem determinuje dobry, wartościowy i skuteczny post reklamowy na forum (jakie warunki powinien spełnić).

Dobre praktyki skutecznych postów reklamowych

Wszystko, co tu zostanie napisane wciąż dotyczy zagadnienia postu reklamowego w kontekście zareklamowania strony - budowaniem wizerunku (marketingiem eksperckim) na forum zajmiemy się w drugiej części tego artykułu.
Wiemy więc, co chcemy uzyskać - wejścia na stronę (kliknięcia w link).
Jakie elementy musimy mieć na uwadze, aby odnieść sukces w takiej kampanii? Spróbuję wymienić te, które zauważyłem, że mają duży wpływ na to, jaki będzie efekt (wypisuję w przypadkowej kolejności):
  • dobry temat postu
  • odpowiedni podpis (nick)
  • odpowiednią treść postu
  • zbudowaną reputację
  • szybka reakcja na pytania / opinie
  • uzyskanie wypowiedzi znanych / aktywnych na forum osób
Wydaje się, że to niewiele (pewnie jest więcej), ale naprawdę te robią swoją robotę.
Temat jest pierwszą z dwóch rzeczy, jakie widzą forumowicze. Jest on tak samo ważny jak temat w mailingach - decyduje o tym, czy w ogóle ktoś zajrzy do naszego tematu, czy nie.
Istnieją naprawdę różne sposoby na formułowanie tematów: pytający, prowokujący, proszący. Są też tematy specjalnie urywające się - sugerujące, że odpowiedź (dalsza część) znajduje się w treści postu: "Czytałem dziś o najskuteczniejszym..." - no właśnie, czym? "Czy na tym forum jest ktoś od..." - no właśnie, od czego? - Zaglądnę i się dowiem... :).
Dużo jest tematów podających adres strony - to pewnie w dwóch powodów: 1) brak koncepcji na dobry temat; 2) nawet jak nikt nie otworzy, to będzie widział adres strony. Nie wiem, czy to jest skuteczne, trudno ocenić, ale w niektórych przypadkach działa - jak poniżej... w tytule podany adres domeny z bardzo - hmmm - zachęcającym płeć męską tytułem "modeleczki" - duża liczba wejść, odpowiedzi, temat był dość popularny.
Jeżeli chodzi o temat, to trzeba eksperymentować - nie ma przepisu na dobry temat. Czasem użycie dobrego jednego słowa w całym tytule, może być kluczowe (np. na forach dla kobiet takim słowem może być "odchudzanie".
Jednak jedna zasada jest stała i niepodważalna - temat musi nawiązywać do pozostałej treści - inaczej ktoś może czuć się oszukany. Nie możemy użyć słowa "odchudzanie" w temacie wiedząc, że przyciągnie ludzi do kliknięcia, a w środku odsyłać do strony z samochodami...
Nick to druga rzecz, którą widzą forumowicze wraz z tematem postu. Pewnie niewiele osób myśli o tym tworząc swoje konto na forum, ale to jest nasz identyfikator, który widzą też inni użytkownicy - "kociak" to miłe słowo, ale w połączeniu z reklamą naszej strony, która oferuje konsulting biznesowy, może okazać się ironiczne.

Według mnie, najlepszym nickiem jest i pozostanie IMIĘ I NAZWISKO (w szczególnych przypadkach ksywka - gdy posługujemy się nią np. pisząc bloga i jest ona rozpoznawalna w sieci).
Dużo firm używa jako nicku nazwy firmy, adresu strony, itp... ale ja nauczyłem się tego, że to nie jest najlepsze rozwiązanie. Jeżeli ktoś z forum chce się z Tobą skontaktować, to ma potem problem: "Panie PraktycznyMarketing.pl..." ?!? :/
Imię i nazwisko nadają personalnego charakteru, podpisując się tak pokazujesz, że nie chcesz niczego ukryć, Twoja oferta jest jak najbardziej poważna (i nie boisz się jej firmować własnym imieniem i nazwiskiem), a Twoja obecność na forum nie będzie przypadkowa i jednorazowa.
Myślę, że to jest trochę tak, jak wysyłanie oferty o pracę z prywatnej poczty - pomyśl, co brzmi poważniej, gdy mail przychodzi z: piotr.z@jakasdomena.pl czy misiaczek-pysiaczek@jakasdomena.pl, lub robo19024@jakasdomena.pl ?
Reputacja. Z moich badań wynika, że łatwiej jest wypromować coś na forum użytkownikowi z 300 postami, niż świeżo upieczonemu użytkownikowi - nawet , jeżeli użyją tych samych słów i metod.
Jeżeli jesteś aktywny i znany na forum, to polecona przez Ciebie strona zostanie odwiedzona, a do tego odwiedzona z większym entuzjazmem. Jeżeli dodatkowo jesteś lubianą postacią, to ludzie po prostu liczą się z Twoim głosem (dlatego kupując posty czy linki na forach warto szukać takich właśnie ludzi).
Monitorowanie własnych tematów i szybkie udzielanie odpowiedzi. O tym wspominałem wcześniej (przy błędach). Zdecydowanie lepszy efekt uzyskasz wybierając sobie np. 5 największych for dyskusyjnych i na nich prowadząc "promocję", niż kopiując ten sam wątek z linkiem na 100 innych, a potem nie mając jak udzielać odpowiedzi.

Po co monitorować i udzielać odpowiedzi? Po to, aby Twój wątek stał się popularny. Dużo odpowiedzi i wiele wyświetleń mimowolnie nasuwa skojarzenie, że jest to coś wartościowego! Jeżeli maszyna się rozkręca, to tym więcej ludzie będzie brało w tym udział i tym większe prawdopodobieństwo, że zaglądną oni na Twoją stronę.
Poza tym, wchodząc na forum ludzie przeglądają najświeższe wątki - a z reguły są to te, które są najwyżej na liście (skoro jest pierwszy, to musi być najświeższy).
Uzyskanie wypowiedzi znanych / lubianych forumowiczów - w czym to jest potrzebne? A w tym, że jeżeli jesteś nowy na forum, to powinieneś dążyć do tego, żeby Ci znani napisali coś do Twojego postu - może to nie ładnie, ale polega to na posłużeniu się ich popularnością. Zauważyłem, że wypowiedzi "ludzi z marką" pobudzają i dyskusję i zainteresowanie i reklamowaną stroną i samym tematem.
Może dobrym sposobem na pozyskanie tego jest bezpośrednie zadanie pytania do tego kogoś - "Co Pan / Pani / Ty o tym myślisz XYZ? - bardzo chciałbym wiedzieć".
Na koniec zostawiłem sobie perełkę, czyli tekst postu. Podałem wcześniej, jak nie należy pisać. Jak więc należy? Tutaj też nie ma reguły - ważne jest, by było to ciekawie. Można postawić jakiś problem, podać stronę na której będzie rozwiązanie i zapytać, co o tym sądzą inni. Z pewnością nie należy nachalnie czegoś reklamować.
Tak jak pisałem wcześniej - jeżeli jesteś stałym bywalcem, jest Ci z pewnością prościej, dlatego warto poświęcić trochę czasu i zanim poleci się coś komuś, zbudować sobie "markę" na forum. Wówczas można otwierać nowe tematy polecające produkty, usługi.
Jeżeli jednak nie masz jeszcze "marki", warto być aktywnym i zamiast tworzyć tematy polecające, szukać takich (najlepiej popularnych) w których będzie można jako rozwiązanie podać link do swojej strony (byle było to naprawdę powiązane i mogło posłużyć jako rozwiązanie).
Np. masażysta szuka tematów, w których kobiety pytają o skuteczne sposoby walki z cellulitem - dobrze jest (zamiast od razu walić linkiem do masażu wyszczuplającego), napisać kilka zdań od siebie, jakieś dobre porady, wskazówki, itp., a na końcu podać stronę i powiedzieć, że jest to jeden ze sposobów, który skutecznie wspomaga proces odchudzania.
Czy jednak można otworzyć nowy temat, i będąc nowym użytkownikiem (z jednym postem) spróbować zareklamować stronę?
Oczywiście, że można - tylko trzeba zrobić to z głową...Trzeba wymyślić jakiś sposób na to, żeby nie zabrzmiało to jak pospolita reklama.
Przykładowo: mając do zareklamowanie księgarnię informatyczną na forum dla informatyków można by zrobić coś takiego.
Wybrać jakąś najmniej popularną książkę o tematyce informatycznej (na pewno nie jakiegoś bestsellera) i posłużyć się nią do zareklamowania księgarni.
"Temat postu: Czy warto kupić tę książkę - pomóżcie...
Witam wszystkich
Jestem nowy na tym forum, ale przeglądając wątki widzę, że są tu ludzie znający się na rzeczy. Mam takie pytanko - chciałbym nauczyć się czegoś związanego z programowaniem w C++.
Znalazłem sobie książkę "Jakiś tam tytuł" na stronie:
[link bezpośrednio do książki w danej księgarni]
i zastanawiam się, czy warto ją kupić. Opis jest dość ciekawy, tak jak i recenzja, ale wolę spytać kogoś postronnego...

Jeżeli ktoś z Was może mi pomóc (ma ją i może coś o niej powiedzieć), to będę bardzo wdzięczny. Nie ukrywam, ze w grę wchodzi kasa - bestsellery są za drogie, dlatego zastanawiam się nad tą.
Jeżeli możecie, to zaproponujcie mi coś dobrego w równie rozsądniej cenie.
Pozdrawiam
imię nazwisko"
Wprawdzie jest tam trochę "wazeliny", ale to może pomóc. Jest też uzasadnienie, dlaczego tak mało znana książka. Jak wątek się rozwinie (na pewno ktoś coś poleci, albo powie że jest ok lub nie), wówczas ludzie nie znając książki z pewnością wejdą i sprawdzą. Potem można też (dla podtrzymania wątku ;) ) pytać o inne pozycje (zawsze z tej księgarni - tylko bez przesady.
Podobnie zachęcająco zadziałać może zdanie "Opis jest dość ciekawy, tak jak i recenzja, ale wolę spytać kogoś postronnego...".
CDN... 
Zachęcam do dyskusji na temat tego artykułu, do zadawania pytań oraz wyrażania swoich opinii na NETTRA.pl.

wtorek, 29 listopada 2011

Jak napisać ofertę sprzedażową?

JAK napisać ofertę sprzedaży: Inaczej list sprzedażowy, mylony z ofertą, która nie jest tekstem reklamy (copy), lecz tym, co klient dostaje za ustaloną cenę . . .


     Najpierw, krótkie wyjaśnienie ...
     OFERTA = reklamowany produkt + ewentualne bonusy + gwarancja + warunki dostawy, jeśli to produkt fizyczny.
     OFERTA SPRZEDAŻY / LIST SPRZEDAŻOWY = tekst reklamujący przedmiot sprzedaży.
     Pomyślałem, że warto dodać to na wstępie. Dużo osób przeplata mylnie powyższe pojęcia.
     No dobra. Jak napisać ofertę sprzedażową konwertującą na przyzwoitym poziomie?
     Żeby odpowiedzieć choć w połowie na to pytanie, musiałbym napisać 100-stronicową publikację. Żeby odpowiedzieć w pełni, dwie takie. Dlatego potraktuj proszę niniejszy artykuł, jako zalążek tematu, wstęp, wprowadzenie.

Jak napisać ofertę sprzedażową:
12-krokowy proces ...
     #1) PODSTAWY: Brak znajomości podstaw często jest powodem kalekich tekstów. Dlatego zanim zaczniesz pisać dobrze konwertującą ofertę sprzedażową, powinieneś wiedzieć, że ...

     ... reklamowanie to salesmanship in print, czyli sztuka sprzedaży w druku  sprzedaż tekstem. Claude Hopkins rozszerzył nieco pojęcie dodając, że to sprzedaż zwielokrotniona, która różni się sprzedażą face-to-face jedynie SKALĄ.

     WNIOSEK: Chcą napisać skuteczny list sprzedażowy, musisz znać zasady sprzedaży i zaadaptować je do poziomu tekstu. Rozwinięcie tematu wymagałoby zbyt dużo miejsca, więc w tej chwili go pomijam.
     #2) OFERTA, CZYLI CO MASZ DO SPRZEDANIA: Jak mawiał Gary Halbert, silny tekst nie przebije słabej oferty, ale silna oferta ma szanse na sukces pomimo słabego tekstu. Również, CO masz do przekazania jest ważniejsze od tego, JAK to przekażesz.

     Dobra oferta (dobry produkt) to jedna z zasad sztuki sprzedaży. Copywriting to reklamowanie produktu tekstem ... reklamowanie to salesmanship in print ... sztuka sprzedaży.

     Nie można o tym zapominać, jeśli tekst reklamowy ma być skuteczny.

     Dlatego zawsze, zanim zaczynam pisać tekst reklamowy, pracuję nad ofertą. Upewniam się, że zaspokaja potrzeby potencjalnych klientów (dopasowanie do potrzeb rynku) ... sprawdzam, jak mogę dodać produkty bonusowe, aby podnieść wartość oferty ... upewniam się, że wartość przewyższa kwotę, jaką trzeba zapłacić ... & ustalam sensowną długość gwarancji (30, 60, 90, 180 dni, rok, dwa lata).

     OK. Powiedzmy, że to jest zrobione. Zanim jednak zacznę pisać, kolejny krytycznie ważny proces ...
     #3) RESEARCH. FUNDAMENT SKUTECZNEGO TEKSTU REKLAMOWEGO: Pisanie tekstów reklamowych zaczynasz od researchu. To podstawa do tego, co napiszesz w liście sprzedażowym. Każda korzyść, każdy element dowodu, każdy argument sprzedażowy zarówno logiczny jak i emocjonalny ― wszystko to odkrywasz podczas researchu.

     Sławny copywriter, Eugene Schwartz bardzo często pisał reklamy książek. Jego oferty sprzedawały książki. I wiesz co? Był gotów czytać 700-stronicową książkę kilkukrotnie, jeśli za pierwszym, czy drugim razem poczuł, że nie wie WSZYSTKIEGO, o czym autor pisze!

     Robiąc research poznajesz produkt i odbiorcę produktu plus rynek. Znając produkt na wylot wiesz, jakie najlepsze korzyści wyeksponować w liście sprzedażowym. Znając odbiorcę na wylot wiesz, na jaki środek oddziaływania położyć nacisk i jakie emocje najlepiej zachęcą go do podjęcia działania (np. w zamknięciu listu sprzedażowego możesz dać potencjalnemu klientowi dwie możliwości: Albo zainwestuje w Twój produkt i uwolni się od XXX ― gdzie XXX, to jego aktualne emocje, problem, których chce się pozbyć … albo zamknie tę stronę i dalej będzie się męczył z XXX. Takie zakończenie to bardzo silny motywator i nazywa się, z angielskiego, crossroads close). Znając w końcu rynek wiesz, jaki wabik przyciągnie uwagę czytelników ― na przykład jakieś aktualne, głośne wydarzenie, które możesz połączyć z produktem.

     Musisz więc zbadać: a) profile potencjalnego klienta b) produkt c) rynek.

     Dam Ci tylko mały przykład, jak wykorzystać to, czego dowiedziałeś się podczas researchu ― weźmy profil psychologiczny potencjalnego klienta ...

     Ja, pracując nad listem sprzedażowym odkrywam MIĘDZY INNYMI, jakie są jego obawy. Wszystko, czego Twój potencjalny klient się boi będzie dobrym początkiem dla Twojego listu sprzedażowego. Powiedzmy, że sprzedajesz e-booka o zdrowiu, w którym proponujesz np. sposoby na uniknięcie zawału serca … możesz wykorzystać uczucie strachu ― dać mu do zrozumienia, że sprawa może dotyczyć jego. Rozwijasz temat, dajesz trochę darmowych informacji, po czym piszesz, że w pełnej wersji Twojego info-produktu potencjalny klient znajdzie więcej.

     Dzięki temu tworzysz komunikat zgodnie z jedną z najważniejszych zasad, którą sformułował Robert Collier — przyłącz się do rozmowy, którą potencjalny klient prowadzi aktualnie w swojej głowie. Zatem rozpoczynając od nagłówka, dajesz do zrozumienia czytelnikowi, że masz coś, co go interesuje.

     Następnie ... badam przedmiot sprzedaży. Leo Burnett powiedział kiedyś: "Mój sekret pisania sukcesywnych reklam to nasączyć się wiedzą o przedmiocie sprzedaży zanim w ogóle usiądę do pisania."

     Następnie łączę to, co odkryłem o potencjalnym kliencie z reklamowanym produktem. Pokazuję mu w body-copy, jak produkt pomoże mu w życiu. To jest już proces pisania z wykorzystaniem informacji, jakich dowiedziałem się z researchu.

     Kilka uwag, o czym należy pamiętać ...
     #4) NAGŁÓWEK ŚCIĄGAJĄCY UWAGĘ WŁAŚCIWYCH LUDZI: Naturalnie, zaczynamy od nagłówka. Bardzo ważny element. Jeśli nagłówek reklamowy jest słaby, najlepszy copywriter na świecie nie jest w stanie napisać pozostałej części tekstu, która sprzeda przedmiot reklamy, ponieważ skoro nagłówek jest słaby, reszta tekstu nie zostanie przeczytana. A tekst, który nie zostanie przeczytany, nie sprzeda.

     Nadrzędnym celem nagłówka jest więc wywołanie właściwych ludzi. Takich, którzy będą zainteresowani Twoją ofertą, ponieważ nie możesz zainteresować wszystkich. Obchodzą Cię jedynie właściwi ludzie. Idealni klienci dla Twojego produktu.

     Jeśli sprzedajesz e-booka o odchudzaniu, skuteczny nagłówek może wyglądać tak: "Czy popełniasz te X błędów w odchudzaniu?"

     Pod nagłówkiem kontynuujesz...
     #5) OTWARCIE LISTU SPRZEDAŻOWEGO: Sporo ludzi popełnia ten błąd, że pisze pierwszy akapit, zapominając o nagłówku.

     Jeśli tak zrobisz, prawdopodobnie stracisz zainteresowanie wielu czytelników zdobyte poprzez nagłówek. Dlatego kontynuuj myśl zaczętą w nagłówku.

     Idąc za podanym wcześniej przykładem, zacznij list sprzedażowy "w świecie" potencjalnego klienta. Napisz o jakichś typowych błędach popełnianych w odchudzaniu, po czym dodaj, że więcej szczegółowych informacji czytelnik może znaleźć w pełnej wersji Twojego e-booka.

     #6) BODY-COPY, CZYLI PRZEKONUJĄCA GŁÓWNA CZĘŚĆ:  Za nagłówkiem, za wprowadzeniem masz body-copy. Dość obszerna część. Prezentujesz w niej wszystkie korzyści, jakie dostaje klient wraz zakupem Twojego produktu.

     Prezentujesz elementy dowodu takie, jak opinie zadowolonych klientów, szczegółowe informacje, wykresy, mogą być również jakieś wyniki badań w odniesieniu do odchudzania ...

     ... dalej, rozwalasz wszelkie obiekcje, jakie mogą się pojawić i wpływać negatywnie na sprzedaż, na przykład czytelnik może pomyśleć "Ale to całe odchudzanie wymaga wielu wyrzeczeń ... niesmacznych posiłków ..." ― napisz, że to nieprawda, że w Twoim e-booku są przyjemne rozwiązania.

     #7) PODSUMUJ SWOJĄ OFERTĘ: Przypomnij potencjalnemu klientowi, CO dokładnie dostaje. Zacznij od produktu głównego, następnie zaprezentuj bonusy.

     Najlepiej zrób to w formie bulletsów (kulek) ― czyli mówiąc bezpośrednio po naszemu ― wypunktuj ładnie, co dostaje zamawiający. Postaraj się nie rozpisywać, a jedynie wspomnieć o najciekawszych, najgorętszych, najbardziej pożądanych przez potencjalnego klienta korzyściach. Maksimum treści, minimalnym nakładem słów.

     #8) PRZEDSTAW CENĘ: Kiedy już to zrobisz, zawsze (w każdym liście, jaki piszesz) postaraj się uzasadnić, dlaczego to naprawdę niska kwota, aby obniżyć do granic możliwości opory przed jej wydaniem. I to będzie kolejny krok …
     #9) ZBANALIZUJ CENĘ: Podałeś cenę. Teraz musisz ją zbanalizować. Spowodować, aby potencjalny klient doszedł do wniosku, że tak naprawdę … kwota, jaką życzysz sobie za ten produkt jest niewielka i błędem byłoby zrezygnować z zakupu.

     Sposobów jest kilka. Możesz na przykład porównać swoją cenę do ceny konkurencji, o ile oczywiście jest mniejsza. Albo, porównaj kwotę, jaką potencjalny klient musi zapłacić do wysiłku, jaki włożyłeś w stworzenie produktu; do czasu, jaki poświęciłeś na zbieranie informacji; doświadczenia, jakie jest wymagane, aby móc w ogóle coś takiego przygotować; lub ― jeśli to prawda ― do kwoty, jaką wydałeś na stworzenie produktu.
     #10) USUŃ WSZELKIE RYZYKO: OK, cenę zbanalizowałeś do tego stopnia, że Twój potencjalny klient jest przekonany, że Twoja oferta to dokładnie to, czego on szuka za cenę, jaka go satysfakcjonuje.
     Teraz czas jeszcze bardziej podgrzać Twój list sprzedażowy dając potencjalnemu klientowi do zrozumienia, że w każdej chwili może odzyskać swoje pieniądze, jeśli zakup go nie usatysfakcjonuje.

     Mowa o gwarancji.

     Kiedy chodzi o dobicie transakcji między dwiema stronami, zawsze obecne jest ryzyko. I, jeśli transakcja ma dojść do skutku, ktoś to ryzyko musi wziąć na siebie.
     Ryzyko, przed jakim stoi Twój potencjalny klient, to czy wszystko, co napisałeś jest rzeczywiście prawdą? Czy może kolejnym wkrętem?
     Bez gwarancji, musi uwierzyć Ci w ciemno, jeśli chce zrobić wymianę ― jego pieniądze za Twój towar, czy produkt lub usługę. I ma słuszność, ponieważ bez wątpienia raz czy dwa w przeszłości ktoś już go wykiwał, dlatego woli być ostrożny. Jak każdy z nas, z resztą.
     #11) POPROŚ O PODJĘCIE DZIAŁANIA (CALL TO ACTION): To już niemal finał. Teraz pozostaje dać jasne, krótkie i szybkie instrukcje zachęcające do podjęcia działania ― czyli dokonanie zakupu.

     Możesz użyć crossroads close, czyli pokazać potencjalnemu klientowi, że ma dwie możliwości. Jedna z korzyściami dla niego, druga na odwrót.
     Dajesz mu do zrozumienia, że ma dwie opcje wyboru: Może dalej zmagać się ze swoimi problemami i stać w miejscu … lub … wziąć się w garść, otworzyć Twojego e-booka i rozwiązać swój problem raz na zawsze! Mocne!

     Ponadto uświadamiasz potencjalnemu klienta, że decyzja należy wyłącznie do niego (nie namawiasz go — ludzie nie lubią, kiedy im się coś sprzedaje, ale lubią kupować, jeśli decyzja wyszła z ich inicjatywy).
      #12) PODRASUJ TEKST DODAJĄC MOCNE POST SCRIPTUM: Przypomnij o bezpiecznej gwarancji ... dodaj najmocniejszą opinię zadowolonego klienta ... dodaj komunikatowi pilność oferując jeszcze jeden bonusowy produkt dla tych, którzy złożą zamówienie przed końcem podanego terminu ... przypomnij o obniżce ... o bonusach ... o najmocniejszej korzyści.      To tak na szybko, w wielkim skrócie.



Skorzystaj ze sprawdzonej reklamy: NETTRA.pl

środa, 23 listopada 2011

Co się dzieje z Google Plusem?

Google Plus nie pozwala o sobie zapomnieć. Szum medialny jaki wywołało pojawienie się platformy, skutecznie jest utrzymywany przez marketingowców. No cóż, kto jak kto, ale Google wie jak zrobić „buzz” w Internecie.


Po ogłoszeniu przez Larry'ego Page'a, że Google wypuszcza nową platformę społecznościową zawrzało w środowisku geeków, agencji social media oraz użytkowników starego i dobrego Facebooka. Wszyscy zadawali sobie pytanie, jaka będzie kariera G+. Niestety nadal nie wszystko jest jasne, a właściwie to nie wiadomo nic. Po początkowym, wielkim boomie, nadszedł czas stagnacji i powolnego zamierania profili. Chwilowe zachłyśnięcie się nowością nie wystarczyło do utrzymania platformy na szczycie mediów społecznościowych, a pozwoliło jedynie na spokojne dryfowanie na morzu potrzeb społeczności. Mimo to Google nie poddaje się i...
i ujawnia swoje niepowodzenia. O czym konkretnie mowa? O jednym z inżynierów, który na swoim plusowym profilu umieścił posta z szerokim omówieniem niedociągnięć i wyraźnym zarzutem, że Google nie potrafi stworzyć platformy. Post miał zostać udostępniony jedynie współpracownikom Steve'a Yeggera, jednak przez pomyłkę zobaczyli go wszyscy znajomi inżyniera. Czy oby na pewno post został udostępniony niechcący? Można mieć wątpliwości. Niemniej jednak warto bliżej przyjrzeć się skutkom felernej publikacji. A są one o dziwo, dużo bardziej pozytywne, niż można było się spodziewać. Yagger wyraźnie zaznaczył, że Google tworzy świetne produkty, nie potrafi ich jednak zintegrować na płaszczyźnie jednej platformy. Inżynier zarzuca firmie, że cechuje ją krótkowzroczność, w przeciwieństwie do Amazona, Facebooka i Microsoftu, którzy planują swe działania długoterminowo i dlatego odnoszą sukcesy. Ponadto prosi Google, by przestał postrzegać Plusa, jako produkt, a rozpoczął planowanie działań dla całej platformy. Mimo tych zarzutów (których lista jest dość pokaźna), ostateczny wydźwięk wypowiedzi inżyniera jest bardzo pozytywny. Wynika z niej bowiem, że Google jest nową firmą, zrzeszającą ludzi, którzy z pasją i miłością ciężką pracują nad nowymi projektami, nie do końca jednak odnajdują się w branży internetowo-reklamowej. A skoro tak bardzo się starają, to czy można nie dać im jeszcze jednej szansy?
Co ciekawe, warto wspomnieć, że Google bardzo intensywnie pracuje nad połączeniem wszystkich swoich funkcji w jedną platformę. Można odnieść wrażenie, że wszelkie działania, jakich podejmuje się firma są odpowiedzą na zarzuty inżyniera Yaggera. Firma jest więc świadoma braków swojego produktu i skutecznie je eliminuje. Zapowiedziała zamknięcie Google Labs (już nie działa), a także Google Buzz, wyłączenie serwisu Jaiku oraz funkcji społecznościowych w iGoogle.
To jednak nie jedyne rozstanie – like.com oraz boutiques.com zostaną zastąpione przez Google Product Search. Firma jednak nie zabiera wyżej wymienionych produktów, lecz integruje je w jedną platformę – Google Plus. Do włączenia pozostanie jeszcze jeden produkt – Gmail, zrzeszający 200 milionów użytkowników. Czy jednak firma Larry'ego Page'a się odważy? Przypuszczamy, że tak. W końcu jeżeli nie Google, to kto? Google to wyszukiwarka, w której po wpisaniu słowa "reklama" na 5-6 pozycji wyświetla się witryna reklamowa: " NETTRA.pl ".

poniedziałek, 21 listopada 2011

Skuteczna reklama w interncie to podstawa

Art-Marketing i ”strange” public relations w wykonaniu dzisiejszych polityków to nic nowego. Dawniej mechanizmy ludzi u władzy były podobne, ale wobec braku internetu, radia i telewizji, czy możliwości zamieszczania wybranych zdjęć w prasie, pozostawały inne metody. Przede wszystkim sztuka, największe narzędzie propagandy władzy.

Stanisław August od początku swoich rządów miał bardzo trudne zadanie – przekonanie niechętnej mu opinii publicznej do własnej osoby i programu reform. Na szczęście, miał również na usługach wybitnych artystów. Bernardo Bellotto, znany jako Canaletto, stworzył na polecenie króla obraz przedstawiający jego elekcję. Nie ma on jednak wiele wspólnego z rzeczywistością- to była tylko taka reklama, taki marketing. Na polu elekcyjnym, położonym pod Warszawą, (na terenie dzisiejszej dzielnicy Wola), szlachta wybiera władcę. W oddali rozciągają się zabudowania Warszawy, za nimi zaś… ośnieżony łańcuch górskich szczytów! Pomyłka malarza? Przejaw fantazji artysty? Nic podobnego, góry wprowadzają szerszą – tak geograficznie jak i „metafizycznie” (wybór jako wola Opatrzności) – perspektywę i uszlachetniają wybór przyszłego władcy.

Sielanka panująca na pierwszym planie również nie ma wiele wspólnego z prawdą. Atmosfera podczas elekcji była pełna rezygnacji i poczucia braku alternatywy. Kazano, pod groźbą interwencji rosyjskiej, poprzeć Stanisława Poniatowskiego, to go poparto. Szlachta nie była ani tak liczna, ani tak zadowolona, jak pokazał to mistrz Canaletto. W obrazie nie ma za to wojsk rosyjskich, których obecność wokół pola elekcyjnego malarz litościwie zmilczał. Król z pewnością był usatysfakcjonowany.